Marzenia, marzeniami... niestety moje można powiedzieć legły w gruzach.
Po półrocznej przerwie postanowiłam - wracam do biegania.
Wszystko wyglądało pięknie.
Chłodny wiaterek, sportowy strój, runkeeper ful zasięg - jestem gotowa !
Niestety po 3,5 km kolano znów odmówiło mi posłuszeństwa.

Ale to nie koniec... nie poddam się bez walki.
Już szukam jakiegoś fajnego roweru i niedługo zacznę trenować swoją kondycję.
Już nie mogę się doczekać, do zobaczenia na trasie ;)!!
Ostatnie zdjęcie z biegowej trasy ;)