Wczoraj udało mi się zrobić swoja wymarzoną trasę rowerową
czyli.... pobić swój rekord kilometrowy - prawie 42 km :)
Powiem szczerze, że jestem sama z siebie dumna !
Na trasie:
1. Spotkał nas deszcz - byliśmy przemoczeni do suchej nitki.
2. Natknęliśmy się na burzę.
3. Zgubiliśmy się na trasie.
Mimo tego nie zniechęciło nas to do planowania kolejnych wycieczek;)
Niestety nadal nie zdążyłam kupić nowego rowera, ale sądzę, że na starym spalam dużo więcej km, ponieważ gdy przestaję pedałować staje w miejscu ;)
Obiecałam sobie, że w tym tygodniu nowe cacko pojawi się na moim podwórku. Trzymajcie kciuki, żebym znalazła czas.
Oto wczorajsza trasa.
Tak wyglądaliśmy po 30 km (niestety swojego zdjęcia nie mam ;))
Takie piękne chmurki były ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze!
Zaobserwuj mojego bloga jeśli Ci się spodoba, zainspiruje, jeśli jeszcze z chęcią tu wrócisz